poniedziałek, 16 lutego 2015

Post powitalny, bo bez niego to nie da rady

... oczywiście to w tytule to kłamstwo, w końcu powitalne notki nie są aż tak istotną częścią blogów, których i tak nie czyta. A jeśli już, to tylko ci, którzy wiedzą kim jestem, mniej więcej orientują się czym się interesuję, co mnie kręci a co dręczy i irytuje.
I tym właśnie będę się tu zajmować. To znaczy, głównie pisaniem o tym, co mnie irytuje. Żeby nie zaśmiecać fejsbunia długimi i nudnymi postami. Chyba. W gruncie rzeczy jeszcze nie wiem, ale pewna jestem tylko tego, że otwieram sobie drzwi do wypowiedzenia się na tematy, które nie dają mi spać. Mam nadzieję, że dzięki temu czas, który na ten sen poświęcam, wolny będzie od niepotrzebnego roztrząsania.
No to... do napisania!